Szkolić każdy może?

Witold Rygiel
Luty 2005
Logika „wolnego rynku”, czyli możliwość zarabiania przez każdego na wszystkim i na każdym, dotknęła również problematyki ochrony informacji niejawnych. W miarę upływu lat, od momentu wejścia do polskiego obrotu prawnego przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych (dalej: uoin), pojawiły się próby złamania ustawowo przyznanego służbom ochrony państwa monopolu na prowadzenie szkoleń w tej dziedzinie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Tendencje do organizowania „wolnorynkowych” szkoleń nasiliły się po ostatnich wyborach parlamentarnych. Sojusz Lewicy Demokratycznej, korzystając w kampanii wyborczej z wsparcia tzw. „Czerwonej orkiestry”, zwanej oficjalnie stowarzyszeniem byłych funkcjonariuszy UOP (czy jakoś podobnie), postanowił zrewanżować się rzeczonym działaczom, nieformalnie przyznając im przywilej realizowania szkoleń w zakresie popularyzowania przepisów uoin. Tropem tym poszły przeróżne stowarzyszenia pełnomocników ochrony informacji niejawnych. Na placu szkoleniowego boju – siłą przepisów uoin – pozostały też służby ochrony państwa. W konsekwencji bogata oferta usług szkoleniowych starła się z nędzą finansową instytucji z tzw. „sfery publicznej”, co spowodowało konieczność wyniszczającej walki o klienta (czytaj: zawartość jego portfela). Stan ten sprytnie od niedawna starają się wykorzystać niektóre szkoły wyższe, uznając że znajdą chętnych do kształcenia w dziedzinie przepisów uoin, jeśli wręczą słuchaczom prestiżowe dyplomy, opatrzone logo renomowanej uczelni.

W numerze 6 (40) 2004 czasopisma „Zabezpieczenia” zamieszczono informację o inauguracji II Edycji Studium Podyplomowego: Ochrona Informacji Niejawnych oraz Administracja Bezpieczeństwa Informacji na Wydziale Informatyki i Nauki o Materiałach Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wiadomość niewarta byłaby komentarza, gdyby nie opublikowana w tym materiale wypowiedź inicjatora i koordynatora Studium – płk. rez. Tadeusza Koczkowskiego.
Jego zdaniem „…Ustawa o ochronie informacji niejawnych narzuca wymóg posiadania przez osoby działające w tej sferze odpowiedniego przeszkolenia. Nie określa jednak rodzaju szkolenia i kryteriów. (…) Teraz szkoleniem specjalistów OIN może zająć się każdy, nie patrząc na rangę uczelni, poziom naukowy i intelektualny kadry, potencjał dydaktyczny. To niedobrze i warto tę kwestię odgórnie uregulować. Poza tym postulujemy, aby absolwenci studium, podejmując pracę w dziedzinie ochrony informacji niejawnych, byli zwolnieni z obowiązku odbywania wstępnego przeszkolenia…”.

Co na to ustawa?

Przepisy uoin zawierają nadspodziewanie wiele odwołań do kwestii szkolenia osób w zakresie ochrony informacji niejawnych. Udało mi się znaleźć w ustawie dziesięć stosownych w tym kontekście artykułów. Już jej art.1 ust.1 pkt 5, umieszczony w jej przepisach ogólnych, deklaruje że ustawa określa zasady ochrony informacji (…), a w szczególności „szkolenia w zakresie ochrony informacji niejawnych”. Sprecyzowanie ustawowego upoważnienia do szkolenia w zakresie ochrony takich informacji, jak też określenie podmiotów uprawnionych do wykonywania takich zadań, znajdziemy w art.14 ust.1 pkt 5. Zapis o treści: „Służby ochrony państwa są właściwe do szkolenia i doradztwa w zakresie ochrony informacji niejawnych” jednoznacznie, w moim odczuciu, rozstrzyga ewentualne wątpliwości, co do upatrywania możliwości scedowania takich uprawnień na inne pomioty.

Przedmiotowy i podmiotowy kontekst szkoleń określają przepisy artykułów 54 i 55, zawarte w rozdziale 8 uoin o nazwie „Szkolenie w zakresie ochrony informacji niejawnych”. Osoba aspirująca do pracy lub służby, z którymi łączy się dostęp do informacji niejawnych, musi poddać się szkoleniu, w trakcie którego zapoznana zostanie z:

1) zagrożeniami ze strony obcych służb specjalnych działających przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej i państwom sojuszniczym, a także z zagrożeniami ze strony organizacji terrorystycznych,

2) przepisami dotyczącymi ochrony informacji niejawnych oraz odpowiedzialności za ich ujawnienie,

3) zasadami ochrony informacji niejawnych w zakresie niezbędnym do wykonywania pracy lub pełnienia służby,

4) sposobami ochrony informacji niejawnych stanowiących tajemnicę państwową oraz postępowania w sytuacjach zagrożenia dla takich informacji lub w przypadku ich ujawnienia,

5) odpowiedzialnością karną, dyscyplinarną i służbową za naruszenie przepisów o ochronie informacji niejawnych.

Ponadto w rozdziale 8 ustawy prawodawca:

  • określił zarówno rodzaj szkolenia, jak i jego treść tematyczną,
  • wskazał, jako uprawnionych do prowadzenia szkoleń, przedstawicieli służb ochrony państwa oraz pełnomocników ochrony,
  • uregulował kwestię pokrywania kosztów szkoleń, nakazując ponadto określenie praw i obowiązków organizatorów i uczestników szkoleń na podstawie umowy tych stron,

Trudno zatem zrozumieć podłoże wątpliwości inicjatora i koordynatora rzeczonego Studium Podyplomowego, lansującego tezę, że obecnie szkoleniem może zająć się każdy i – o zgrozo! - w uczelniach o złej reputacji, skoro ustawa w żadnym z artykułów nie daje szkołom jakiejkolwiek kategorii prawa do kształcenia pracowników pionów ochrony.
Mało tego: prawodawca zdecydował, że osoby mające być dopuszczone do pracy z informacjami niejawnymi legitymowały się - oprócz poświadczenia bezpieczeństwa osobowego - zaświadczeniem stwierdzającym odbycie przeszkolenia, przeprowadzonego przez służby ochrony państwa, względnie pełnomocnika ochrony [1].

Kto kogo szkoli

Ustawa o ochronie informacji niejawnych stosunkowo precyzyjnie określa krąg osób, które powinny podlegać przeszkoleniu w dziedzinie ochrony informacji niejawnych, i jak za chwilę się okaże nie jest to szczególnie liczna populacja potencjalnych kursantów. Obligatoryjnemu przeszkoleniu w dziedzinie interesującej nas materii podlegają:

 
Kategoria osób podlegających obowiązkowi szkolenia
 

 
Uprawniony do prowadzenia szkolenia
 

 
Podstawa prawa

 
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej oraz marszałek Sejmu i marszałek Senatu
 

 
Zapoznają się z przepisami uoin i składają oświadczenie o znajomości tych przepisów
 

 
Art.27 ust.9 uoin

 
Osoby, o których mowa w art. 27 ust. 3 – 8 uoin (tzw. VIP)
 

 
Służby ochrony państwa

 
Art.54 ust.2 pkt 1 uoin

 
Posłowie i senatorowie, których obowiązki poselskie bądź senatorskie wymagają dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą „ściśle tajne".
 

 
Służby ochrony państwa

 
Art.27 ust.4 i 9 uoin

 
Funkcjonariusze ABW, AW, WSI, Policji, ŻW, SG i SW

 
ABW, AW, WSI, Policji, ŻW, SG i SW – według właściwości kompetencyjnej
 

 
Art.30 uoin

 
Pełnomocnicy ds. ochrony informacji niejawnych
 

 
Służby ochrony państwa

 
Art.18 ust.3 pkt 4 w zw. z art.54 ust.2 pkt 1 uoin

 
Pracownicy „pionów ochrony”

 

 w tym: administratorzy systemów i sieci TI oraz Inspektorzy Bezpieczeństwa TI odbywają specjalistyczne przeszkolenie prowadzone przez służby ochrony państwa
 

 
Pełnomocnicy ds. ochrony informacji niejawnych

 

 Służby ochrony państwa

 
Art.27 ust.1 pkt 2 w zw. z art.54 ust.2 pkt 2 uoin

 
Art.64 uoin

 
Pracownicy jednostek organizacyjnych, którym wydano poświadczenia bezpieczeństwa osobowego
 


Pełnomocnicy ds. ochrony informacji niejawnych

 
Art.54 ust.2 pkt 2 uoin

 
Personel przedsiębiorcy, jednostki naukowej lub badawczo-rozwojowej desygnowany do wykonywania zadań wynikających z umowy zawartej w okolicznościach, o której mowa w art. 65 uoin

 
Osoba odpowiedzialna za nadzorowanie, kontrolę, szkolenie i doradztwo wyznaczona przez kierownika jednostki organizacyjnej (zamawiającego).

W praktyce funkcję tę kierownik jednostki organizacyjnej wyznacza pełnomocnikowi ochrony
 

 
Art.66 uoin


Czy jest tu gdzieś ustawowo zarezerwowane miejsce dla szkół wyższych? Śmiem wątpić. Myślę, że warto głębiej zastanowić się nad intencjami prawodawcy odnoszącymi się do form, metod i zakresów realizowania szkoleń w interesującej nas dziedzinie, zilustrowanych w przepisach ustawy o ochronie informacji niejawnych. Wystarczy przeanalizować zakresy podmiotowy i przedmiotowy obowiązywania ustawy, określone w art.1 uoin, aby dojść do wniosku, że w powszechnie otaczających obywateli RP realiach życia społeczno – gospodarczego materia ochrony informacji niejawnych jest w praktyce obszarem hermetycznie zamkniętym. Jej specyfika, polegająca na możliwości posługiwania się przepisami uoin wyłącznie w ściśle określonych sferach funkcjonowania państwa, powoduje że ustawodawca wprowadził trudny do kwestionowania i niezbywalny monopl dla służb ochrony państwa w dziedzinie szkoleń w zakresu ochrony informacji niejawnych.

Uwzględniając złożoność i delikatność tej materii uznaję racjonalność intencji ustawodawcy: służby specjalne, powołane do monitorowania i zwalczania zagrożeń dla podstawowych interesów państwa, są w tym przypadku jedynym właściwym i kompetentnym podmiotem do organizowania i prowadzenia omawianych szkoleń, gdyż programując ich wątki tematyczne bazują na rozpoznanym i rzeczywistym stanie potencjalnych niebezpieczeństw dla informacji podlegających ochronie [2].
Warto podkreślić, że jednym z fundamentalnych pojęć w ustawie o ochronie informacji niejawnych jest rękojmia zachowania tajemnicy, rozumiana jako spełnienie przez osobę aspirującą do dostępu do informacji chronionych ustawowych wymogów dla zapewnienia ochrony informacji niejawnych przed ich nieuprawnionym ujawnieniem.
Przełożeniem tego pojęcia na praktykę jest zagwarantowana w przepisach uoin komplementarność procedur postępowań sprawdzających (zakończonych wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa) oraz przeszkolenia takich osób w zakresie ochrony informacji niejawnych przez wskazane w ustawie podmioty.

Łatwo jest wyobrazić sobie teoretycznie prawdopodobną sytuację, gdy osoba, nieposiadająca dotąd poświadczenia bezpieczeństwa, skuszona „rangą uczelni, poziomem naukowym i intelektualnym kadry, potencjałem dydaktycznym” zdecyduje się na skorzystanie z tak umiejętnie marketingowo skonstruowanej oferty dydaktycznej szkoły, licząc że po uzyskaniu dyplomu „specjalisty w dziedzinie ochrony informacji niejawnych” wzrośnie jej atrakcyjność w oczach obecnego lub potencjalnego pracodawcy. Załóżmy więc, kontynuując ów wątek, że kierownik jednostki organizacyjnej (pracodawca) wytypuje naszego „dyplomowanego specjalistę” do wykonywania pracy na stanowisku łączącym się z dostępem do informacji niejawnych – na przykład w charakterze pełnomocnika ochrony. Niestety, postępowanie sprawdzające przeprowadzone przez właściwą służbę ochrony państwa, zakończyło się odmową wydania poświadczenia bezpieczeństwa; nie pomogło też naszemu specjaliście skorzystanie z uprawnień odwoławczych.

Jaka w tej sytuacji będzie wartość i przydatność z faktu legitymowania się pracowicie i kosztownie uzyskanym „dyplomem”?

Epilog

Wskutek działań lobbystów można do każdej ustawy dodać zapisy przynoszące korzyści określonym grupom interesów. Nie po raz pierwszy i ostatni spotykamy się z tym w polskiej rzeczywistości. Uważam jednak, że rozszerzenie (skomercjalizowanie) kompetencji do szkolenia w dziedzinie ochrony informacji niejawnych przynieść mogłoby pozorne korzyści. Trudne do zrealizowania byłoby na przykład autoryzowanie przez służby ochrony państwa zajęć organizowanych przez trudną do oszacowania liczbę uczelni (państwowych i prywatnych), jak też nadzór i weryfikacja metod, treści, czy poziomu procesu dydaktycznego.

W zasadzie realne i uzasadnione mogłoby być nadanie przywileju dokształcania zainteresowanych osób przez profesjonalnie przygotowaną do takich zadań uczelnię organizacyjnie podległą MON lub MSWiA. Z pewnym istotnym zastrzeżeniem: o ile generalne zasady ochrony informacji niejawnych są na mocy przepisów uoin powszechnie obowiązujące, bez względu na istotne różnice w specyfice funkcjonowania podmiotów sfery cywilnej i wojskowej, to w kwestii spójności i jednolitości przepisów regulujących zasady organizacji kancelarii tajnych, stosowania środków ochrony fizycznej oraz obiegu dokumentów niejawnych panuje stan swoistej dowolności. Zauważmy bowiem, że ustawodawca na podstawie art.53 ust.2 uoin upoważnił do wydania zarządzeń określających tę materię następujące organy:

  • ministra spraw wewnętrznych i administracji publicznej,
  • ministra spraw zagranicznych,
  • ministra finansów publicznych,
  • ministra budżetu i instytucji finansowych,
  • ministra sprawiedliwości,
  • prezesa Narodowego Banku Polskiego,
  • prezesa Najwyższej Izby Kontroli,
  • szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,
  • szefa Kancelarii Sejmu,
  • szefa Kancelarii Senatu,
  • szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,
  • szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego lub Szef Agencji Wywiadu.

Nie miejsce tu na odnoszenie się do konsekwencji sygnalizowanego problemu, lecz jego wagę potwierdza chociażby lektura licznych i momentami gorących dyskusji na Forum serwisu www.iniejawna.pl . Jaki program zajęć zaproponować uczestnikom studium podyplomowego, skoro grupa dydaktyczna skupiała będzie szerokie spektrum branżowe: żołnierzy zawodowych, policjantów, pracowników urzędów wojewódzkich, powiatowych i gminnych, urzędników skarbowych, bankowców, czy pracowników NIK? „Militarny”, „skarbowy”, „policyjny”, „nikowski”, czy może „gminny”?

Jakież to naukowe osiągnięcia w dziedzinie ochrony informacji niejawnych zamierzają propagować wśród potencjalnych słuchaczy wyższe uczelnie, skoro:

  • do tej chwili nie znalazł się chętny (grupa chętnych) do napisania komentarza do ustawy o ochronie informacji niejawnych,
  • bibliografia pozycji, które ukazały się po roku 1999 na rodzimym rynku wydawniczym, jest nader szczupła, a określona część tych książek ma charakter przyczynkarski, względnie zawiera zbiory ogólnodostępnych aktów prawnych,
  • proponowana kadra wykładowców przypomina nieco „pospolite ruszenie”, czyli naprędce skompletowany zaciąg specjalistów z niektórych uczelni, służb ochrony państwa i instytucji centralnych (skąd pewność, że legitymują się dorobkiem naukowym, publicystycznym, czy nieodzownymi w tym przypadku kwalifikacjami pedagogicznymi).

W pełni utożsamiam się ponadto z wartym zacytowania stanowiskiem Ryszarda Szalowskiego: „Konstytucja ustanawia zatem prawo obywatela do uzyskiwania informacji dotyczących działalności organów władzy publicznej, a wyjątki od tej zasady w postaci ograniczeń dostępu muszą mieć podstawę ustawową. Należy wyprowadzić stąd wniosek przydatny przy omawianiu ustawy o ochronie informacji niejawnych, iż jej przepisów nie należy interpretować rozszerzająco, a wręcz przeciwnie – zawężająco, a to ze względu na wyjątkowy charakter ograniczeń w dostępie do informacji dotyczących organów władzy publicznej i innych podmiotów realizujących zadania publiczne” [3].
Uważam, że zauważalna od pewnego czasu i wpisująca się w realia pozaustawowe tendencja do organizowania szkoleń (zajęć dokształcających) w dziedzinie ochrony informacji niejawnych przez podmioty inne niż wymienione w przepisach uoin, wzbudzać winna pewną dozę nieufności, natomiast zwykłym nadużyciem są próby sugerowania w anonsach reklamujących rzeczone inicjatywy szkoleniowe, że ich uczestnicy mają szanse uzyskania specjalistycznych uprawnień i kwalifikacji.

Zapraszam do dyskusji.

------------------------------
[1] Art. 27 ust. 1 uoin.

[2] Witold Rygiel, Pełnomocnik ochrony: persona non grata, www.iniejawna.pl (dział Przepisy/Publikacje) – zainteresowanym polecam lekturę zawartych w tej publikacji innych uwag dotyczących problematyki szkoleń w dziedzinie ochrony informacji niejawnych.

[3] Ryszard Szałowski, Prawna ochrona informacji niejawnych i danych osobowych, Warszawa 2000, s.14.